poniedziałek, 2 listopada 2015

#1 Dodatek • Z PAMIĘTNIKA {-ROSS LYNCH-}

Nie wiem, co mi uderzyło do głowy, że wybrałem się do tego sklepu i kupiłem ten zeszyt. Niby zwyczajny i w sumie, niech taki pozostanie. Albo nie, lepiej nie. Na wypadek jakiejś amnezji, albo co gorzej, mojej śmierci, niech ludzie mają na piśmie, co czułem w danych dniach. To chore, wiem. Ogólnie, to nigdy nie prowadziłem pamiętnika, nie wiem, o co w tym chodzi i wiem, że robią to na ogół tylko dziewczyny. Wiem, że nie pasuje do tego. I nie będę raczej wzdychał, kiedy będę pisać notkę, wydaje mi się to być dziecinne i... pasujące do lasek. Moment, skoro tak właśnie oceniam tą całą robotę, to po chuj mi to? Sam nie wiem. Może zacznę od opisywania mojego bezsensownego życia, potem przejdę do tego, co teraz czuję. Więc, urodziłem się, jako szczęśliwy blondynek, który każdego lubił, kochał, darzył zaufaniem. Każdemu pomagał, uczył się dobrze w szkole i był pociechą dla praktycznie każdego członka rodziny. Jego rodzeństwo, liczące cztery osoby; Riker - starszy brat, Rocky - starszy brat, Rydel - starsza siostra oraz Ryland - młodszy brat. Był drugi najmłodszy, przez co był oczkiem w głowie każdego. Nie zapominając jeszcze, o przyjacielu rodziny, który nazywa się Ellinghton. Rodzina traktuje go jak ich członka. Chwila moment, dlaczego opisuję siebie w trzeciej osobie? Ja serio się dzisiaj źle czuję. Wracając. Ja i moje rodzeństwo, prócz Rylanda, w 2008r. postanowiliśmy założyć zespół. A właściwie, Rocky na to wszystko wpadł, a my tylko przytakiwaliśmy. Nie myśleliśmy nigdy, że to na serio. A jednak. Z każdym rokiem, zdobywaliśmy większe sukcesy, nasze życie z każdą sekundą, minutą, godziną, z każdym dniem, miesiącem, z każdym rokiem zaczęło stawać się coraz to lepsze. Jednak dotąd uprzejmy, mądry, miły, grzeczny blondynek imieniem Ross, rozwiązał zespół. Znowu opisuję się w trzeciej osobie, zabierzcie mnie do psychiatryka... Ugh. Odkąd nie gramy już razem, nasze stosunki się okropnie pogorszyły. Wyprowadziłem się, mam swój mały dom i jestem... samotny. No, prawie. Zauważyłem ostatnio, że moja rodzina, już nie traktuje mnie tak oschle, jak kiedyś, ale i tak nie mam zamiaru na razie, na "lofki kiski forewerki" z nimi. Co do samotności, mam znajomych. Oczywiście. Ale nie utrzymuje z większością kontaktów. Jedynie przez esemesy, twittera lub instagrama. Gdzieniegdzie popiszę z Calumem, czasami z Collinem, ale na ogół są to już bardziej znajomości internetowe, niż realne. Laura. Aa no tak, jest jeszcze Laura. Taka szatynka, poznałem ją na obiedzie u Lynchów. Ryd dała jej mój numer i właśnie wróciłem ze spotkania z nią. Było całkiem fajnie i zaprosiłem ją na koncert, teraz muszę skołować bilety.




WIĘC, WYMYŚLIŁAM, ŻE BĘDĘ DODAWAĆ TAKIE DODATKI Z PAMIĘTNIKA ROSSA. Tam będą dokładnie opisywane jego emocje, jak sam je oczywiście opisze xDD Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodoba i radziłabym, traktować te dodatki, jak po części rozdziały, bo ich treści będą potrzebne potem do zrozumienia historii, która będzie miała miejsce potem, w następnych rozdziałach :) Enjoy! ♥ ~ Od Autorki /Megan Lynch

8 komentarzy:

  1. Świetny pomysł na takie dodatki. Będzie można lepiej zrozumieć Rossa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się pomysł na te notatki. Dzięki nim mogę lepiej poznać Rossa. Zastanawia mnie dlaczego on rozwiązał zespół. Wyjaśnisz to? Bo mnie to ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny pomysł na te notatki ! Dowiemy się więcej o Rossie ! Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No no Julia szalejesz nie powiem :) Super pomysł

    OdpowiedzUsuń